Dawno mnie tu nie było, to fakt. No ale co poradzę? Ważne, że poprawiłam chemię i czekam z niecierpliwością do świąt.
Słucham sobie Nickelbacka i zastanawiam się nad minionymi wydarzeniami. Dałam radę podejść pod górę, teraz mogę popatrzeć sobie przez chwilę na świat, a następnie czeka mnie jeeeeeeeeeszcze większa góra na którą przyjdzie mi się wdrapać. Owszem, chodzi o szkołę ale nie tylko. Wiele rzeczy mnie przerasta. Czasem myślę ile jeszcze przyjdzie mi czekać na coś wyjątkowego, na co czekam od dawna... Na pewno nie wiecie o co mi chodzi, ale myślę, że moi najbliżsi przyjaciele zaraz wyłapaliby o co mi chodzi. Z każdą chwilą cieszę się, że ich mam. Co prawda jest ich niewielu, ale są, co baardzo mnie cieszy!
NO DOBRA! Koniec tego leniuchowania. Trzeba powtórzyć polski i poczytać dialogi na włoski!
Całuski!
poniedziałek, 19 grudnia 2011
piątek, 2 grudnia 2011
Nareszcie weekend! Nic mnie nie obchodzi, idę zaraz spać :D
ostatnio... no właśnie. co ostatnio? ogólnie rzecz biorąc nie dzieje się nic godnego uwagi. nic oprócz tego, że coraz bardziej poznaję się na ludziach. albo przynajmniej tak myślę, ale nie chce mi się w tej chwili tego rozkminiać. są podli, są mniej podli i są tacy, którzy się starają ale jestem zbyt ślepa aby to docenić. teraz widzę i jest mi nawet troszkę głupio.
no to co? święta za pasem, mikołajki w przyszłym tygodniu się szykują. tylko czekać na 24 grudnia. nie rozumiem tego totalnie, ale wcale nie mam ochoty na święta w tym roku. jakoś tak po prostu utraciłam wiarę w tę całą magię... chyba przez ten cały kicz - mam na myśli przedwczesne choinki w sklepach, ozdoby, bla bla bla.
zmywam się spać, chcę nareszcie odespać.
ostatnio... no właśnie. co ostatnio? ogólnie rzecz biorąc nie dzieje się nic godnego uwagi. nic oprócz tego, że coraz bardziej poznaję się na ludziach. albo przynajmniej tak myślę, ale nie chce mi się w tej chwili tego rozkminiać. są podli, są mniej podli i są tacy, którzy się starają ale jestem zbyt ślepa aby to docenić. teraz widzę i jest mi nawet troszkę głupio.
no to co? święta za pasem, mikołajki w przyszłym tygodniu się szykują. tylko czekać na 24 grudnia. nie rozumiem tego totalnie, ale wcale nie mam ochoty na święta w tym roku. jakoś tak po prostu utraciłam wiarę w tę całą magię... chyba przez ten cały kicz - mam na myśli przedwczesne choinki w sklepach, ozdoby, bla bla bla.
zmywam się spać, chcę nareszcie odespać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)