Są wakacje. Na termometrze dwadzieścia osiem stopni, czyli upał. Obok mrożona kawa i cicha muzyka sącząca się z radia. Jak tego nie lubić? No dobra, może troszeczkę przeszkadza mi ta temperatura, ale w końcu jest lato. Nie mogę narzekać, nie?
kawa mrożona w wersji domowej, stokroć lepsza niż każda kupiona, smakuje NIEZIEMSKO!
Dziś troszeczkę krócej z racji takiej, że czas mnie goni. Leniuchowanie leniuchowaniem, a zakupy z tatą czekają. Do następnego!
Bardzo mi miło, że podoba Ci się mój blog i to w jaki sposób piszę. :) Mrożona kawusia... pychotka! U mnie ponad 30 stopni, więc nawet to by nie pomogło, ale w końcu nie ma co narzekać bo to LATO! :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
mrozona kawa jest dobra na taka pogode :) a ogólnie, to świetny blog! :D wpadnij do mnie *: obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :) masz twittera? follow? @viktoriapoland :)
OdpowiedzUsuńNie lubię wysokich temp. 23 stopnie w zupełności by wystarczyły! ;D
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie lubię kawy. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mrozona kawe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
mniammmm <3
OdpowiedzUsuńJak robisz kawę mrozoną, domową?
OdpowiedzUsuńwiem że to moze głupie pytanie ale każdy ma inne sposoby. ;)
zapraszam do nas. :D